wtorek, 17 marca 2015

Troszkę fioletu- Inglot, Urban Decay , MAC

Hej :)
Dzisiaj przychodzę do Was z makijażem.
Troszkę fioletu, różu- idealny dla brązowych oczu , ale nie tylko :)

Niestety zdjęcia nie oddały tego co chciałam , ale chcę się z Wami podzielić ;-)

               
Pierwszy krok- to zmatowienie powieki. W tym celu , użyłam beżowego cienia Bleach , z paletki UD Shattered Face Case , którą mam okazję przetestować , dzięki Kasi z bloga Sweet&Punchy ;-)
Następny krok , to zaznaczenie miejsca , powyżej załamania powieki różowym cieniem Inglot 311
Później , zaznaczyłam załamanie najciemniejszym brązem z trójki Inglota 117R i roztarłam go.
Następnie , w zewnętrznej części powieki  nałożyłam cień Remix , z tej samej paletki UD , rozcierając go.
Resztę powieki , pokryłam cieniem Minor Skin , również z palety UD.
Linie rzęs , pociągnęłam kredka UD w kolorze Zero

Na dolną powiekę , nałożyłam ten sam cień , którego używałam do zaznaczenia załamania i roztarłam go różowym cieniem 311. 
Następnie , przyciemniłam kredką Zero , rozcierając ją i pogłębiając czarnym matowym cieniem Inglot 391. 
Resztę dolnej powieki zaznaczyłam pigmentem MAC w kolorze Violet , a  wewnętrzny kącik , cieniem Inglot 397

Pozostało tylko wytuszować rzęsy i przykleić sztuczne ;-)

Wiem , że ten makijaż nie jest idealny , ale wciąż się uczę i widzę progres- a to dla mnie najważniejsze! :)

Jak Wam się podoba ta propozycja ? Lubicie takie połączenie kolorów?



Pozdrawiam ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)