Dzisiaj przychodzę do Was z makijażem.
Troszkę fioletu, różu- idealny dla brązowych oczu , ale nie tylko :)
Niestety zdjęcia nie oddały tego co chciałam , ale chcę się z Wami podzielić ;-)
Pierwszy krok- to zmatowienie powieki. W tym celu , użyłam beżowego cienia Bleach , z paletki UD Shattered Face Case , którą mam okazję przetestować , dzięki Kasi z bloga Sweet&Punchy ;-)
Następny krok , to zaznaczenie miejsca , powyżej załamania powieki różowym cieniem Inglot 311
Później , zaznaczyłam załamanie najciemniejszym brązem z trójki Inglota 117R i roztarłam go.
Następnie , w zewnętrznej części powieki nałożyłam cień Remix , z tej samej paletki UD , rozcierając go.
Resztę powieki , pokryłam cieniem Minor Skin , również z palety UD.
Linie rzęs , pociągnęłam kredka UD w kolorze Zero
Na dolną powiekę , nałożyłam ten sam cień , którego używałam do zaznaczenia załamania i roztarłam go różowym cieniem 311.
Następnie , przyciemniłam kredką Zero , rozcierając ją i pogłębiając czarnym matowym cieniem Inglot 391.
Resztę dolnej powieki zaznaczyłam pigmentem MAC w kolorze Violet , a wewnętrzny kącik , cieniem Inglot 397
Pozostało tylko wytuszować rzęsy i przykleić sztuczne ;-)
Wiem , że ten makijaż nie jest idealny , ale wciąż się uczę i widzę progres- a to dla mnie najważniejsze! :)
Jak Wam się podoba ta propozycja ? Lubicie takie połączenie kolorów?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)